Baranie i Chatka
18.07.2017
Wycieczka na Baranie: ~6 km i ~280 m przewyższenia zrobiliśmy w ~1:45 h tam i ~1:30 z powrotem plus ~0:30 postoju na szczycie. Dominika weszła o własnych siłach (choć nie bez marudzenia). Po drodze musieliśmy się oczywiście przedzierać przez masę błota. Na Baranich napotkaliśmy nowość (dla nas): schron oraz informację, że powinniśmy sobie SMSem kupić bilety do MPNu. Wieża na szczycie niestety jest trochę nadgryzana zębem czasu, choć widać też, że jest dosyć regularnie naprawiana. Potem podjechaliśmy do Ropianki i poszliśmy do Chatki. Niestety "pocałowaliśmy klamkę", bo trafiliśmy akurat na moment, kiedy Krzysioń (który bacował) wybrał się po mleko do Draganów. Posiedzieliśmy chwilę, zjedliśmy bułki i ruszyliśmy z powrotem. Łąki strasznie podmokłe, drogi w kierunku Chatki (do krowo-szlabanu) jeszcze nie widziałem tak rozjeżdżonej. |
Nawigacja:
../ powrót do menu głównegoNawigacja:
../ powrót do menu głównego
© Tomek Żółtak 2008-2010 |