z Niegowej do Mirowa i Bobolic (i z powrotem)
18.08.2018
Na pożegnanie z Jurą zrobiliśmy sobie spacer z Niegowej przez Mirów (czerwony szlak) do Bobolic i z powrotem (żółtym szlakiem). W jedną stronę było to 6 km, które zrobiliśmy w 2:30, a w drugą 3,5 km w 1:20. Na czerwonym szlaku było gorąco i piaszczyście, więc morale z czasem opadło, ale na szczęście udało nam się dotrwać do obiadu (który zjedliśmy na bogato, bo w restauracji przy zamku w Boblicach - możemy polecić smak, nie polecamy za to cen). Przeszliśmy się po zamku, co pozwoliło nam się dowiedzieć, że odgrywał on ważną rolę w serialu Korona Królów. Powrót żółtym szlakiem był spokojniejszy (krócej, trochę mniej gorąco, bez piachu), choć końcówkę trzeba było zrobić wzdłuż asfaltu. Po powrocie na kwaterę stwierdziłem, że udało nam się przez ostatnie dni zajechać wózek Julki (niewątpliwie producent widząc, gdzie jeździł, uznał by to za użytkowanie nie w zgodzie z przeznaczeniem) - poszła śruba spinająca w środku nożyce podwozia. Na szczęście dała całkiem za wygraną dopiero w bagażniku, w trakcie powrotu ze spaceru. Naprawiłem wózek na tyle, żeby wytrzymał jutro rano do kościoła, a w Warszawie będę musiał poszukać odpowiedniej śrubki w sklepie. |
Nawigacja:
../ powrót do menu głównegoNawigacja:
../ powrót do menu głównego
© Tomek Żółtak 2008-2010 |