Bolonia
11.07.2022
Wykorzystując fakt, że IMPS zorganizowano w Bolonii, wybraliśmy się tam razem z Anią - miała towarzystwo, bo Artur też był z Magdą. Na dodatek Magda i Artur po dwóch latach mieszkania tutaj w miarę mówią po włosku. Bolonia ma ogromną starówkę, o której trudno jednak powiedzieć, że po prostu jest piękna... Jest stłoczona, niemal całkowicie pozbawiona zieleni, niezbyt czysta i obsmarowana grafitti (często zaangażowanym politycznie z wychyłem lewicowym, czym zresztą miejscowi się szczycą), sporo tu też bezdomnych. Architektura starsza niż XIX-wieczna jest z zewnątrz surowa, a średniowieczna to już straszliwie. Po dużej części wynika to z uwarunkowań geograficznych - w rozsądnej odległości od miasta nie było źródeł kamienia, a jeżeli już, to był to piaskowiec. Prawie wszystko stawiano więc z cegły (i drewna). Sprowadzanie marmuru było absurdalnie drogie dopóki nie pobudowano kolei. Poza tym zdarzają się tu trzęsienia ziemi, więc - z wyjątkiem wież - stawiano raczej na przysadzistość bryły. Wspaniałe bywają za to wnętrza. Bolonia słynie z wież. W średniowieczu to był po prostu symbol władzy i statusu, więc każdy, kto coś znaczył chciał sobie wybudować wyższą, niż inni. Poza tym przydawały się one do obrony przed konkurentami - wewnętrzne walki o władzę (oraz honor, cnotę itp.) były na porządku dziennym i bywały krwawe (zresztą w nieco późniejszym okresie niejeden pałac przeszedł na stan miasta, bo wygnano z niego kogoś uprzednio bardzo ważnego - np. Palazzo d'Accursio). Wysokie wieże miały jednak nieprzyjemną tendencję do przekrzywiania się i zawalania, więc w którymś momencie władze miejskie wprowadziły ograniczenie wysokości do 60 m. Jedna najwyższa (97,2 m) uchowała się dlatego, że przejęło ją miasto i wykorzystywało ją w celach militarnych. Bolonia ma też ciekawą historię stosunku do papiestwa. Między XII a początkiem XIV w. była niezależna od papiestwa, z czego mieszkańcy Bolonii byli bardzo dumni - pomnikiem (nie całkiem ukończonym) tej ich dumy jest zresztą kościół św. Petroniusza (ciekawostka: do końca XIX w. własność miasta, a nie kościoła). Kiedy jednak wpadli pod kuratelę papieży, wcale nie żyło im się źle - Pius IV postawił Archiginnasio (pierwszy budynek zbierający w jednym miejscu Uniwersytet), bardzo hołubił też miasto Grzegorz XIII (ten od reformy kalendarza). Z czym wiąże się ciekawa historia, bo w erze napoleońskiej symbole papiestwa znalazły się nagle na cenzurowanym. W efekcie siedzibę musiał zmienić Uniwersytet. Ale pojawił się też problem z wkomponowanym w fasadę ratusza pomnikiem Grzegorza XIII, któremu zagrażało przetopienie. Aby tego uniknąć, mieszkańcy Bolonii podpisali go jako św. Petroniusza i ucharakteryzowali go na biskupa. Fortel się udał. |
Nawigacja:
../ powrót do menu głównegoNawigacja:
../ powrót do menu głównego
© Tomek Żółtak 2008-2010 |