Ta strona wykorzystuje pliki "cookies" (ciasteczek) do tworzenia statystyk odwiedzin. Strona nie zbiera informacji identyfikujących użytkowników.
Czersk 02.05.2011

Korzystając z długiego weekendu i tego, że Gaba została porwana na włości, wybraliśmy się z Anią na wycieczkę rowerową. Dosyć ambitną, biorąc pod uwagę, że Ania od z górą trzech lat nie jeździła na rowerze...ale była bardzo dzielna i mnie nie zamordowała.

Pogoda nie była piękna, ale starała się nie przeszkadzać (doceniamy, biorąc pod uwagę to, co nastąpiło dzień później). W Czersku na chwilkę nawet wyszło słońce.

Zdecydowanie nie sprzyjały nam za to szlaki rowerowe (fatalnie oznakowane), zwłaszcza w Konstancinie i Piasecznie. Zaliczyliśmy jedną pętelkę (małą), dwa razy zauważalnie nadłożyliśmy drogi, a do tego należy doliczyć trochę pomniejszego cofania się i dumania nad tym, w którą stronę pojechać. Trochę czasu zeszło nam też na szukaniu knajpy w Górze Kalwarii (za to to znaleźliśmy całkiem dobrą pizzerię). Że nie wyjechaliśmy zbyt wcześnie, wróciliśmy późno i w Warszawie skróciliśmy sobie trochę metrem.

Zamek w Czersku bardzo ładny :)

Nawigacja:

../ powrót do menu głównego
P1090989.JPG
pomoc nawigacyjna z Powsina
P1090990.JPG
Wisła w Gassach - tu akrat wcale nie chcieliśmy dojechać, ale wyszło inaczej
P1090994.JPG
znów na dobrym szlaku
P1090998.JPG
tego nie znajdziesz nawet w Warszawie
P1100002.JPG
już widać Czersk
P1100004.JPG
kwiatowo-owocowo
P1100014.JPG
nie lubimy, kiedy aparat nas nie słucha
P1100018.JPG
dydaktycznie
P1100024.JPG
z tradycją w nowoczesność
P1100027.JPG
indiańska agroturystyka
P1100028.JPG
stawy w Piasecznie
P1100029.JPG
przy stacji metra - dokumentacja godziny powrotu

Nawigacja:

../ powrót do menu głównego
Poprawny CSS! Valid XHTML 1.1 Strict powered by PHP
© Tomek Żółtak 2008-2010
mój mail