Nassfeld - narty
16.01.2024
W tym roku Zuzia z Mateuszem zabrali nas do Nasslefd. Fajny rejon, choć zdecydowanie z deficytem łatwych tras. Za to pierwsze trzy dni była śliczna lampa i mało ludzi, więc się wyjeździliśmy. No i można było wpaść się posilić do Włoch :) Ekipa była duża, bo oprócz wspomnianych wyżej ja z Gabą, Mama z Tatą, Anita z Pawłem i Adaś z Danką, a do tego jeszcze dolinkę dalej nasi sąsiedzi: Adam z Martą i Markiem (widywaliśmy się na stoku). Chałupa miała być praktycznie na stoku... jednak okazała się mieć pewne wady: dojazd do/z samego stoku był nieco uciążliwy ze względu na konieczność przekroczenia asfaltu. Ponadto stok na odcinku dzielącym nas od dolnej stacji gondoli był dobrze ostry, co Mama trochę kiepsko znosiła. Gaba szusowała za to bez problemów, trochę podszkalana przez świeżo recertyfikowanego instruktora - Adasia. |
Nawigacja:
../ powrót do menu głównegoNawigacja:
../ powrót do menu głównego
© Tomek Żółtak 2008-2010 |