Korzystając z obecności Mateusza i prognoz pogody lepszych niż na jutro zdecydowaliśmy się na wypad w góry. Wyszło niezbyt spektakularnie, ale pogoda nas nie rozpieszczała (jak widać), a i Gabcia nie ma tu jakiegoś bardzo wielkiego zacięcia do biegania po górach. Tak więc wjechaliśmy na Rax gondolką, przeszliśmy z 1,5 km do Otto Haus i pokręciliśmy się chwilę w jego okolicy. Potem z powrotem do gondolki i na dół. No ale trochę ładnych widoków itp. atrakcji zaliczyliśmy (jak również dużo nieprzyjemnego wiatru i minimalne ilości deszczu).