Wiatka w Ropiance
03.05.2009
Roboty było multum, nas było trzech. Zarobiliśmy się strasznie, ale zrobiliśmy! Powstała wiatka, Brat przygotował też teren i wmurował kielichy pod zmianę oblicza drewutni. Z głupot, to w końcu, po latach olistwowałem do końca trójkę. Na niedzielę ściągnęliśmy do pomocy Bolka z Martą (przy okazji robiąc sobie nocny spacerek 2x40 min. na ześrodek Beskidu Niskiego w Jasielu i z powrotem), co pozwoliło tego dnia choć trochę odetchnąć. Na szczęście tłoku w Chacie nie było (za wyjątkiem nocy z czwartku na piątek, ale wtedy była jeszcze Aga, więc się gośćmi zajęła), poznaliśmy za to Krzysionia z Rodziną. |
Nawigacja:
../ powrót do menu głównegoNawigacja:
../ powrót do menu głównego
© Tomek Żółtak 2008-2010 |