spływ Wkrą z Zuzią i Mateuszem
29.07.2022
Po pozytywnych doświadczeniach z zeszłego roku postanowiliśmy wyciągnąć na kajaki również Zuzię i Mateusza. Tym razem spływaliśmy nieco dłużej, bo z Sobiesek (pierwotnie chciałem z Borkowa do Pomiechówka, ale warunki hydrologiczne były niesprzyjające i polecono nam górny bieg). W wyniku pewnego zamieszania planistycznego oraz skłonności Mateusza 5-godzinną trasę zrobiliśmy w 4 godziny (z jednym postojem na jedzenie). Domi była bardzo zadowolona z przesiadki do kajaka z Mateuszem, a ja z obrócenia Julki tyłem do kierunku płynięcia (początkowo została posadzona przodem, ale tak było ekstremalnie trudno wiosłować nie uderzając jej w głowę). Kilka razy udało nam się posadzić kajak na mieliźnie, gałęzi czy kamieniu, ale za to nikt się nie zmoczył. |
Nawigacja:
../ powrót do menu głównegoNawigacja:
../ powrót do menu głównego
© Tomek Żółtak 2008-2010 |