12.08.2024 grzbiet Małej Fatry z Chlebem Kulminacja naszej wycieczki - przejście fragmentu głównego grzbietu Małej Fatry. Doświadczenia z dwóch pierwszych dni wyjazdu wykazały, że jest to osiągalne, ale tylko na jednej trasie, ze wspomożeniem się wyciągiem krzesełkowym i gondolką - pomimo to zrobiliśmy ponad 700 m podejścia. Już koło 8:30 zameldowaliśmy się na parkingu w Starým Dvorze, na dolnej stacji krzesła na stokach Grúňa i koło 8:55 mogliśmy zacząć piąć się w górę na własnych nogach. Początkowy trawers do Chaty na Grúni szybko ustąpił miejsca coraz ostrzejszemu podejściu prowadzącemu w górę łąki, będącej w zimie stokiem narciarskim. Było ono poprowadzone na wprost, bez żadnych zakosów, co od pewnego momentu czyniło je bardzo uciążliwym - Julcia była bardzo dzielna. Na szczęście powyżej górnej stacji orczyka (z Julcią osiągnąłem ją około 9:44) szlak w końcu zaczął piąć się pod górę wygodnymi serpentynami. Około 10:15 udało nam się zebrać rozciągnięte w podejściu szyki i zrobiliśmy sobie przerwę na regenerację. Około 10:43 wyszliśmy na główny grzbiet Małej Fatry pod Poludňovým Grúňiem, a około 11:24 na Steny, Severný Vrchol (1535 m), gdzie zrobiliśmy sobie dłuższy, półgodzinny popas (pokonawszy wcześniej 2,8 km i 560 m w górę w 2,5h, czyli około 3,4 GOT/h). Około 11:55 ruszyliśmy grzbietem dalej, po niecałej godzinie meldując się na Steny, Južný vrchol (1625 m), a o 13:00 na Hromovym (1636 m), gdzie zrobiliśmy jeszcze mały popas przed zejściem na Hromové sedlo (1590 m) i wygrzebaniem się z niego na Chleb (1646 m), bo siły ekipy były już mocno wyczerpane. Na Chleb dotarliśmy ostatecznie o 13:21 i zrobiliśmy dłuższy, 20-minutowy popas obejmujący też happening fotograficzny pt. „chałka na Chlebie”. Około 13:44 zaczęliśmy schodzić na Snilovské sedlo (1524 m), do stacji gondolki, do której dotarliśmy o 14:17. Teoretycznie mogliśmy jeszcze chcieć wydelegować jakąś podgrupę do zdobycia Veľký Kriváňia (1708 m) - jak by nie było, najwyższego szczytu Małej Fatry, ale nikt (łącznie ze mną) już nie miał ochoty na dodatkowe 2,5 km i 220 m w górę, a potem w dół. Po zjechaniu gondolką zostało mi więc jeszcze tylko kopnąć się 2,5 km piechotą w dół doliny po samochód. Ogółem 6,7 km i 730 m podejść (14 GOT) w około 5:15h, czyli średnio ~2,7 GOT/h.